Dlaczego używamy feminatywów w Mapie Karier (i Ciebie również zachęcamy)?
Autor: Urszula Leszczyńska; Ostatnia aktualizacja: 22.05.2025
Chirurżka, pilotka, inżynierka i strażaczka… Przeczytaj o tym, jak dzięki słowom możemy kształtować świat oraz dawać więcej możliwości sobie i innym. Dowiedz się, dlaczego Mapa Karier wspiera stosowanie żeńskich nazw zawodów.

Niektórzy je kochają i promują gdzie tylko się da, inni walczą z nimi w przestrzeni publicznej. Mowa o feminatywach, czyli żeńskich nazwach zawodów i funkcji. Pielęgniarka, nauczycielka, malarka: tu nie pojawia się wiele emocji. Monterka, mikrobiolożka, betoniarka-zbrojarka, pedagożka: w tych z kolei przypadkach trudniej zaakceptować nowe brzmienie słowa (nawet podczas pisania tego artykułu słownik edytora tekstów podkreślił je jako nieznane).
Burzliwe dyskusje nad feminatywami to nic nowego. Zmienia się otaczająca nas rzeczywistość, a wraz z nią język, którego używamy. Ale to działa również w drugą stronę! Wybór konkretnych słów sprawia, że możemy kształtować otoczenie – to jak postrzegamy siebie i innych. I o tym jest ten artykuł.
Wersja męska, wersja żeńska
Mapa Karier powstała po to, by w atrakcyjny sposób poszerzać wiedzę o rynku pracy i świecie zawodów. Zależy nam na tym, aby młode osoby mogły jak najlepiej poznać wszystkie możliwości, jakie stoją przed nimi na rynku pracy.
Wszystkie zawody opisane w Mapie Karier mają zarówno wersję żeńską jak i męską (nazwę oraz dedykowany opis zawodu). Feminatywy są naturalną częścią rynku pracy. Dzięki nim chcemy pokazać dzieciom i młodzieży, że w przyszłości mają możliwość wykonywania pracy, która ich/je interesuje i odpowiada ich kompetencjom, niezależnie od płci. W dzisiejszym świecie kompetencje są dużo ważniejsze niż płeć osoby wykonującej dany zawód – obserwujemy coraz więcej kobiet i mężczyzn wykonujących profesje, które dawniej stereotypowo przypisywane bywały do innej płci.

Przycisk w każdym opisie zawodu pozwala łatwo przełączyć się na wersję męską/żeńską danego zawodu.
Ten zawód (nie) jest dla Ciebie!
Jak byś się czuł/czuła, gdyby ktoś powiedział Ci, że ten zawód nie jest dla Ciebie, ponieważ jesteś dziewczynką/kobietą albo chłopcem/mężczyzną?
Choć feminatywy są dość głośnym tematem w mediach, występują również nazwy zawodów w wersji męskiej, które wielu osobom trudno jest zaakceptować. Pielęgniarka brzmi bardziej naturalnie niż pielęgniarz. Wolimy kosmetyczkę niż kosmetyka, a także sprzątaczkę od sprzątacza.
Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ od lat jesteśmy przyzwyczajane i przyzwyczajani do tego, że te konkretne zawody są wykonywane znacznie częściej przez osoby jednej płci. Czasem sformułowanie W przyszłości możesz być kim chcesz bywa mylące, ponieważ już od samego początku jesteśmy ograniczane i ograniczani w wyborze tego, co chcemy, nie zdając sobie sprawy z całego wachlarza opcji. Jest dużo bardziej prawdopodobne, że dziewczynka będzie marzyła o zostaniu nauczycielką czy opiekunką zwierząt, a chłopiec strażakiem czy politykiem. Bywa również odwrotnie, ale zdecydowanie rzadziej.
Z drugiej strony jednak, dzieci dość naturalnie używają i tworzą feminatywy. Dla nich świat stoi otworem, a to dorośli często wpływają na to, że przestają używać żeńskich i męskich wersji zawodów w kolejnych latach życia.
Nazywam, więc akceptuję
Z nazwami zawodów jest tak, że jeśli są używane, to znaczy, że istnieją. Używając feminatywów, kształtujemy język, dajemy wybór i akceptujemy.
W lutym 2022 r. Bank BNP Paribas przeprowadził badanie na temat tego, w jaki sposób język kształtuje rzeczywistość i jak nazwa zawodu (męska, żeńska i neutralna) wpływa na postrzeganie danej profesji przez najmłodszych. W badaniu dzieci miały za zadanie narysować osoby wykonujące konkretne zawody. Poproszone o narysowanie zawodu nazwanego formą męską (np. naukowiec), prawie 80% dzieci narysowało mężczyznę. Gdy do zadania użyto formy neutralnej (np. osoba, której pracą jest prowadzenie eksperymentów naukowych), stosunek narysowanych mężczyzn i kobiet wynosił 63% do 37%.
Wynika z tego, że dzieci, prawdopodobnie pod wpływem zachowań i przekonań dorosłych, myślą stereotypowo, przypisując konkretne zawody do danej płci, a wzmocnione jest to słowami, których używamy.
Odważmy się kształtować język i rzeczywistość
Co by się więc stało, gdybyśmy używały i używali feminatywów na co dzień, a nie od święta? Być może usłyszymy słowa sprzeciwu i zdziwienie, ale w Mapie Karier uważamy, że warto brzmieć odważnie, bo dzięki temu tworzymy przestrzeń pełną szacunku dla różnorodności. Nie chcemy wykluczać, chcemy stwarzać świat pełen możliwości.
Nazywając zawody w wersji męskiej i żeńskiej, czasem trudno nam oswoić się z nowo brzmiącym słowem. Jednak opierając się na stanowisku Rady Języka Polskiego PAN, w Mapie Karier dodajemy feminatywy (i maskulinatywy, czyli męskie nazwy zawodów i funkcji) do każdego zawodu. Wierzymy, że dzięki opisaniu zawodu szewca i szewczyni albo blacharza i blacharki, brzmimy odważnie i przekazujemy tę odwagę dzieciom i młodzieży – do bycia, kim chcą.
Szacunek przede wszystkim
A co, jeśli dana kobieta woli nazywać się psychologiem albo lekarzem? To również szanujemy! Chcemy, by każda osoba czuła się dobrze z tym, jak określa swoje stanowisko pracy.
Dzięki feminatywom w Mapie Karier nie tylko staramy się oswoić z nazwami zawodów, które są inkluzywne, ale również otwieramy dyskusję na temat równości płci na rynku pracy, uwrażliwiamy na różnorodność i walczymy ze stereotypami! Zmiany w języku są jego naturalną częścią i mają wielką wartość. Otwórzmy się na tworzącą się dzięki nim różnorodność. Może się okazać, że będzie ona dla wielu młodych osób źródłem inspiracji zawodowej.
Co myślisz o feminatywach? Chętnie poznamy Twoją opinię! Napisz do nas: kontakt@mapakarier.org
Inne artykuły, które mogą Ci się spodobać: